2009/07/17

Support

Jeżeli myślicie, że brak komentarzy oznacza brak życia, to jesteście w błędzie. Też mi chwilami nie jest łatwo, wydaje mi się że nikt tego nie czyta. Są dni, że zagląda tu 1-2 osoby (pozdrawiam Londyn), ale są też takie jak dzisiaj, kiedy ni z tego ni z owego serwery się zapychają :]
No może trochę ubarwiłem, ale wiele jest dni, kiedy liczba unikalnych podglądaczy jest dwucyfrowa, i to nie że 10...
Lądują więc tutaj różni ludzie, często z kompletnie mi nieznanych zakątków. A reklamy kontekstowe już dawno wyłączyłem. Co to oznacza? Ano to, że niektórym się tutaj podoba i co jakiś czas WRACAJĄ. Co bardzo mnie cieszy i dodaje skrzydeł, nawet gdy "niezwykle cennych..." jest zero. Tak trzymać! Cel na lipiec osiągnięty, w sierpniu robimy zasięg ogólnopolski a jesienią robimy fuzję z google inc. :)

A sznurek... cóż, sznurek kiedyś był luźno przywiązany, aby młode drzewko się przyjęło. Tylko że minęło kilka lat, a o sznurku zapomniano. Po pstryknięciu uwolniłem brzózkę z pęt. Pewnie się ucieszyła, ale blizna pozostanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz