2009/09/16

Wrzesień

Zaglądam, patrzę, a blog zapuszczony że ho-ho. Tło wyblakło, ostatni post przykurzony, przy suwaku do przesuwania góra-dół wyrósł mech, pajęczyna obok logo, a do tego wszystkiego nieco podrdzewiało logowanie. Gdyby nie ślady butów i kursorów, pomyślałbym że to pustostan. Umyłem więc nieco witrynę, popsikałem odświeżaczem i wystawiłem kolejny portret. Znowu czynne.

2009/09/09

Droga do.

Nie wiem dokąd ta droga prowadzi. Ogólnie ostatnio nie mam serca do pisania. Ale widać tam przysłowiowe światełko w tunelu i czyjeś nogi. Znaczy, że ktoś drepcze. Tylko ciężko powiedzieć, czy stamtąd czy tam.

2009/09/05

Nie jestem ksenofobem

Multikulturowej stolicy ciąg dalszy.
- Whattup bitches. Check out yo that green bottle on tha right. Them muthafuckaz sayin' its a Georgian beer. No shit man, I came from Georgia and never seen shit like this, not in 7eleven, not even in Wal-Mart. So what ya think, huh?
- Meranamhindi nahialahila, khairiat bahut namaste.
- Wasema kiswahili karibu mambo jambo. Sahara.
- Yup. True, true...