2009/06/14

Z cyklu "Witryny"



Bar u Andrzeja, Pijalnia. Coś jak Szmulowizna ale to Skarżysko-Kamienna, okolice Rynku. Czyli na starych śmieciach, choć nie pamiętam, żeby to kiedyś było w lepszym stanie.
Jak w tej piosence: "(...) nie zmienili nic, tylko Żytnią na Belvedere i Królewskie na Heineken, bo są wreszcie w sklepie. Wreszcie, choć wcale nie pamiętam, że nie było wcześniej."

1 komentarz:

  1. Leokadia zwinęła interes i zaszyła się w (s)pokoju, Andrzej się zawinął, bo mur na niego łypał prześmiewczo, a Pijalnię otworzą, jak wybudują podjazdy dla niepełnosprawnych.

    OdpowiedzUsuń